poniedziałek, 18 czerwca 2012

KONIEC BLOGA

Jak już się domyślacie,to jest koniec bloga. Życie Taki/Skazy już się skończyło. Dziękuję wszystkim za odwiedzanie i komentowanie! :)

sobota, 16 czerwca 2012

Dyplomy i koniec




Każdy dobrze rysował i dobrze mu poszło,ale miejsca muszą być ;D Oczywiście gratuluję wszystkim :)

piątek, 15 czerwca 2012

Konkurs

1 zad.Kim dla Skazy jest-
a)Nala
b)Vitani
c)Sarafina
d)Mufasa

2 zad.Popraw  błędy w życiu Skazy-

Najpierw miał na imię Taka,i był synem królewskiej pary-Ahadiego i Hawy. Miał starszego brata Mufasa,który miał zostać królem. Matka kiedyś zrobiła mu bliznę na lewym oku. Miał on czarną grzywę,niebieskie oczy i brązowe futro. Zaprzyjaźnił się z trzema wilkami z cmentarzyska-Shenzi,Banzai i Edem. Tak jak Mufasa,zakochał się w Sarabi. Jednak w dorosłości lwica odrzuciła go,a on wziął za żonę Sarafinę. Miał z nią dziecko-Nalę,ale później porzuciła go dla Shizasena. Skaza znalazł nową żonę-Zirę. Miał z nią 3 dzieci-Nukę,Vitani i przybranego Kovu. Wziął na króla Nukę,a Kovu nie był z tego zadowolony. W końcu zabił swojego brata Mufasę,i został królem Rajskiej Ziemi. Potem wrócił jego bratanek-Simba,który nie był zadowolony ze stanu lwic i królestwa. Zazu został uwięziony,a do królestwa zostały wpuszczone wilki. W końcu Skaza umarł,i rozszarpały go wilki.

3 zad.Narysuj obrazek z Taką/Skazą (obojętnie jaki)

W poniedziałek będą wyniki głosowania,bo wcześniej mnie nie będzie ;)

czwartek, 14 czerwca 2012

Ostatnia notka-Wyrok

Skaza już umarł,a rządy przejął prawowity król-syn króla Mufasy-Simba. Zira jednak oskarżyła o śmierć swojego męża Simbę,więc została wygnana z Lwiej Ziemi. Nie sama,lecz z lwicami,które były z nią. Uważały,że Simba jednak przesadził,i że morderca Simba nie jest godzien na rządzenie nimi. Odeszły na Złą Ziemię,ale czas Skazy jeszcze się nie skończył. Nie był on takim lwem,którego od razu wpuszczało się do lwiego nieba,tak jak wpuszczono Mufasę czy Mohatu. Ahadi musiał zostać przyjęty dopiero po namowach,ale Skaza nie mógł tak po prostu tam wejść. Za życia nie był dobrym lwem,a teraz inni musieli go osądzić. Lew spojrzał w górę i zobaczył starszego brata i ojca. Przestraszył się na myśl,że oni też będą go oceniać. Przecież Ahadi nie znosił syna,a Mufasa został przez niego zabity. Więc dla Skazy nie było to łatwe. Jednak ocena innych lwów także się liczyła. To mogło trochę pomóc Skazie,ale nie do końca. Skaza miał teraz bardzo niepewną przyszłość. Mógł skończyć w niebie,tak jak Mufasa czy inni,albo w piekle,gdzie trafia mało lwów. Lwy są zazwyczaj uległe,ale nie w tym wypadku. Były dwa nieba-dla królów i dla zwykłych lwów. Zwykłe lwy także musiały to przechodzić. Ahadi uznał,że Skaza nie zasługuje na niebo. Ale lwy niezbyt przejmowały się jego oceną. Wszyscy wiedzieli,że to właściwie przez Ahadiego Skaza stał się zły. Mufasa uznał,że nie wie co z nim zrobić. Nie chciał,by takie zachowanie było nagrodzone niebem,ale nie chciał także,aby jego młodszy brat trafił do piekła. Większość lwów uważało,że Skaza zrobił źle,ale to było uzasadnione. Jednak niektórzy mówili,że Skaza przecież zrobił tyle złych rzeczy,i nie było to już zależne od Ahadiego. Przecież wpuścił do Lwiej Ziemi hieny,oszukał Simbę,zabił Mufasę i źle traktował swoich poddanych. Przez niego cała Lwia Ziemi stała się ruiną. Nie wiedzieli co zrobić. Każda strona miała rację. W końcu postanowiono,że Skaza będzie miał szansę. Nie dało się już go potem wysłać do piekła,ale w niebie wcale nie musiałoby być mu dobrze. Wpuszczono go do nieba,ale pod jednym warunkiem-że przerosi Mufasę. Skaza chciał się na to zdobyć,ale nie umiał. Jednak po kilku próbach przemógł się,i szczerze go przeprosił. Królowie wiedzieli,kiedy lwy szczerze mówią,więc wpuścili go do nieba. Skaza już nie żył,ale dobrze miał się w lwim niebie.

niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział przedostatni-Śmierć



Skaza rządził Lwią Ziemią już długo,ale nie dość. Nala miała już dość jego potwornych rządów,które niszczyły całe królestwo. Przypominała sobie Simbę i jego ojca Mufasę,który dobrze rządził. Okropnie chciała,aby Mufasa żył i był królem. Nie mogła jednak nic z tym zrobić. Lwice zaproponowały jej odejście i poszukanie pomocy poza granicami. Skaza nie zgodziłby się,więc młoda lwica zrobiła to bez jego wiedzy. Zira i jej dzieci także się o tym nie dowiedzieli. Nala znalazła w dżungli Simbę,któremu opowiedziała wszystko o Skazie i Lwiej Ziemi. Jednak Simba nie słuchał słów Nali,która nie umiała go przekonać do powrotu na swoją własną ziemię. A tymczasem Skaza nadal rządził Lwią Ziemią w okropny sposób. Nic się nie zmienił,ani nie zauważył że Nali nie ma. Nala w końcu pokłóciła się z odnalezionym Simbą,który nie wrócił na Lwią Ziemię. Skaza był dzisiaj w lepszym nastroju. Wydawało się,że tak będzie przez cały dzień. Zazu miał nadzieję,że Skaza go wypuści,ale z tym się pomylił. Tylko warknął na byłego majordomusa. Przestraszony Zazu cofnął się,a Skaza spojrzał na jedną z lwic. Lwica była strasznie smutna,ponieważ była nowa na Lwiej Ziemi,i szukała pomocy. Chciała uciec od problemów,a tutaj mogła tylko walczyć o życie. Król Lwiej Ziemi kazał jej odejść,ponieważ chciał zostać sam. Gdy do jaskini weszła zła Sarabi,wtedy kazał im polować. Lwica zaprotestowała,ale król nie słuchał. Lew był zbytnio samolubny,by choć przez chwilę pomyśleć o życiu innych. W końcu Sarabi wyszła wściekła. Sarabi powiedziała innym,że dzisiaj nie będzie nic do jedzenia. Oburzane stada domagały się wyjaśnień. Sarabi opowiedziała wszystkim to,ale do niej przyłączyły się tylko lwice,oczywiście bez Ziry. Hieny nadal chciały jeść,a lwice nie chciały polować. Hieny próbowały zmusić ich do polowania,ale nic im nie pomogło. Jednak to oni mieli przewagę,więc zapewne wygrałyby walkę jeśli by ją toczyli. Lwice były tego świadome,i poszły. Jednak nie miały zamiaru się przemęczać bezsensownym szukaniem. Poszukały trochę,a potem wróciły bez niczego. Shenzi,Banzai i Ed powiedzieli o tym Skazie,który był wściekły na Sarabi. Zwołał ją do siebie,ale nawet wtedy dzielna Sarabi się go nie przelękła. A tymczasem do królestwa wróciła Nala z Simbą,a także Timonem i Pumbą. Nikt nie wiedział,że Simba żyje. Skaza tymczasem rozmawiał z Sarabi. Rozmowa nie była przyjemna dla lwicy. Sarabi jednak powiedziała słowa,które uraziły króla. Ogromny lew uderzył Sarabi łapą,a lwica upadła na ziemię. Wtedy Simba nie mógł już na to patrzeć. Wkroczył do akcji z rykiem,jakiego nikt się nie spodziewał. Skaza pomyślał,że to Mufasa,ale przecież on umarł. Wtedy lew już w ogóle nie rozumiał kto to jest. Przestraszony przysunął się do skały. A tymczasem lew podszedł do swojej matki. Sarabi też myślała,że jest on Mufasą. Jednak prawowity władca odnalazł się,i był to Simba. Skaza nie mógł przebaczyć hienom tego,że wtedy nie zabiły królewskiego potomka. Hieny go okłamały mówiąc,że Simba nie żyje. Między Simbą a Skazą szybko zaczęła się walka. Lwy uderzały się z niewiarygodną szybkością i upadały na ziemię. Wszystko to obserwowały lwice i hieny. W końcu Skaza zagonił swojego przeciwnika na krawędź urwiska,gdzie zdradził swój sekret. Powiedział mu prawdę:to on zabił Mufasę. Simba przepełniony złością,odzyskał siły i rzucił się na wuja. Przez całe życie obwiniał o to siebie,a winny był jego wuj. Wtedy hieny zaatakowały,a lwice rzuciły się na nie. Simba i Skaza walczyli zażarcie,tak samo jak hieny z lwicami. Lwice wygrały walkę,ale nie mogły wtrącać się do wojny lwów. W końcu Skaza przewrócił Simbę,który upadł na grzbiet. Wtedy wredny lew skoczył na niego,ale Simba sprytnie go odepchnął. Prawowity król Lwiej Ziemi zrzucił Skazę z tronu. Skaza był szczęśliwy na widok hien. Ale hieny wcale nie miały zamiaru być z nim. Pamiętały,że Skaza zrzucił winę na nich. Wściekłe psy zaczęły atakować Skazę,który umarł. Lew pozostawił po sobie tylko zmarłe ciało,co przeżywała cała jego rodzina. Drugi po szybkiej matce,ciało ojca przytulił mały Nuka. Lwiątko ze łzami w oczach spoglądało na zmarłego Skazę. Wszyscy byli wtedy smutni. Zira ze swoimi dziećmi została wygnana,ale połowa stada przeszła na jej stronę. A Skaza umarł.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------Następna notka to będzie ostatnia z tego bloga ;)

czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 36-Narodziny Kovu


 Zira niedawno temu urodziła piękną księżniczkę Vitani. Jednak Skaza chciał też syna. Ale teraz nie było widać,żeby Zira miała być w ciąży. Lwice były szczęśliwe z tego powodu. Zira jednak chciała mieć syna,bo nie wyobrażała sobie,że Nuka będzie królem. Chciała,aby tak się stało,ale Skaza miał o tym inne zdanie. A to on był królem i decydował o tym,jaki będzie następca tronu. Zira zobaczyła jednak Toja,w którym się zakochała. Nie odkochała się w Skazie,lecz kochała obu na raz. Postanowiła,że będzie miała dziecko z Tojem. Może wtedy będzie syn. Nie powiedziała o tym Skazie. Podeszła do Toja i powiedziała mu o swoim uczuciu do niego. Tojo też zakochał się w starszej lwicy,co nie spodobałoby się jego przyjaciołom. Jednak oni o tym nie wiedzieli. Zira postanowiła,że kilka nocy spędzi bez Skazy. Lew nie wiedział o jej romansie,więc jej na to pozwalał. Tylko przyjaciele Toja nie wiedzieli,po co lew wychodzi z Zirą tak często. Nie przypuszczali,że mógłby mieć z nią romans. Tej nocy Zira wróciła do jaskini bardzo wcześnie. Minęło zaledwie kilka minut,a królowa Lwiej Ziemi wróciła. Nigdzie nie było widać Toja,który został na zewnątrz. Myślał o tym co zrobił. Teraz wydawało mu się to najgłupszą rzeczą jaką zrobił w życiu. Bezradnie położył się na kamieniach z łzami. Myślał,jak potem będzie się z tego tłumaczył przyjaciołom. Ale jeśli Skaza dowie się o tym,to będzie musiał jeszcze jemu to wytłumaczyć. A wiedział,że Skaza nie uległby mu tak łatwo. Ale teraz Zira była już w ciąży,więc nie dało się tego ukryć. A Skaza wiedział,że teraz poświęcają sobie o wiele mniej czasu,więc byłoby to niemożliwe. Królowa Zira ze łzami w oczach odpowiadała na pytania Skazy. Skaza już wiedział,że Zira zdradziła go z Tojem. Jednak nie był do końca zły,bo kiedyś sam zdradził ją z Sarafiną. Teraz już tego nie robił,ale nadal to pamiętał. Sarafina nadal mu się podobała,lecz teraz miał już prawdziwą rodzinę z Zirą. Miało się urodzić dziecko,które będzie wychowywał oczywiście Skaza. Lew okropnie chciał wiedział jaką ma płeć,ale Rafiki tego nie wykrył. Zira zaszła w ciąże dopiero wczoraj,więc żądania Skazy były nie do spełnienia. Ale pawian wiedział,że prawdopodobnie będzie to lewek. Nie chciał jednak tego mówić,bo nie był w 100% pewny. Gdyby się pomylił,to mógłby nawet stracić życie. Nie chciał ryzykować,ale Skaza był na niego wściekły. Zira chciała uspokoić męża,ale przyczepił się do nich Nuka. Lwiątko z uśmiechem spojrzała na rodziców,którzy tego nie odwzajemnili. Potem Vitani się uśmiechnęła,ale oni także tego nie odwzajemnili. Rodzeństwo spojrzało na siebie ze smutkiem. Wiedziało już,że w ich rodzinie pojawi się nowy lew. Nie znali jego płci,ale Vitani chciała chłopca,a Nuka dziewczynkę. Nuka miał nadzieję,że to on zostanie jednym chłopcem w rodzinie. Wtedy Skaza musiałby wyznaczyć go na króla. Tygodnie mijały Zirze w spokoju. Lwica była bardzo szczęśliwa,że teraz będzie miała trójkę dzieci. Nie chciała tak dużej rodziny,ale już się z tym pogodziła. Jednak nie mogła znieść myśli,że jej związek z Tojem przyniósłby lwiczkę. Skaza też nie chciał o tym słyszeć,bo miał już 2 dziewczynki. Jedną z nich była Azra (mniej znana) i Vitani. Jednak Azra już wróciła do rodziców,to nie było powodów do zmartwień. Nuka i Vitani jeszcze o niej nie wiedzieli,ale ona już była na Lwiej Ziemi. Zira zaczęła już rodzić,a Sarafina z Sarabi zawołały Rafikiego. Zira urodziła bezproblemowo,bez pomocy starego pawiana. Rafiki spojrzał na lwiątko,które miał przedstawić od razu. Imię było już wybrane przed narodzinami-Kovu. Skaza był dumny z Kovu i od razu mianował go na księcia i przyszłego króla.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Rozdział 35-Narodziny Vitani







Nie minęło wiele czasu,a Zira znowu zaszła w ciąże. Para miała nadzieję,że będzie to syn,który będzie mógł odziedziczyć tron po ojcu. Czekali na swoje dziecko bardzo cierpliwie. Zira poszła coś upolować z lwicami,ale nic nie znaleziono. Królowa położyła się pod uschniętym drzewem,nie dając innym miejsca. Lwice odeszły niechętnie,na co Zira w ogóle nie zwracała uwagi. Delikatnie dotknęła brzucha,ale nic niepokojącego się nie działo. W końcu przyszedł do niej Skaza,który zapytał się o jej zdrowie. Lwica odpowiedziała mu,że jest całkiem dobrze,tylko martwi się o przyszłe dziecko i Nukę. Skaza całkiem tego nie rozumiał,bo cieszył się z ponownej ciąży małżonki. Rzadko kiedy lwica rodzi następne dziecko tak krótko po pierwszym porodzie. Skaza był zachwycony,że będzie miał kolejne dziecko. A tymczasem lwice strasznie się martwiły. Jeśli to będzie lewek,to losy Lwiej Ziemi nie będą już mogły się poprawić,a jak lwiczka,to może są jakieś szanse. Nuka słuchał tego wszystkiego i nie rozumiał,po co kolejne dziecko. Bardzo chciał zostać królem i uważał,że by się do tego wspaniale nadawał,tylko ojciec nie dał mu szansy. Skaza w prawdzie nie dał się wykazać Nuce,lecz lwiątko nie było takie,jakie chciał Skaza. Gdy zaczęło się rozjaśniać,Skaza z Zirą poszli do Rafikiego. Chcieli wziąć też Nukę,ale nigdzie go nie znaleźli. Rafiki nie był szczęśliwy z ciąży lwicy. Miał nadzieję,że lwica poroni,chociaż wcale jej tego nie życzył. Zbadał Zirę i wszystko było w porządku. Rodzice chcieli znać płeć swojego dziecka,ale Rafiki nie chciał im tego mówić. Wiedział już,że będzie to lwiczka. Jednak Skaza i Zira nadal myśleli o chłopcu. Nadali mu już imię-Nywele. Jednak Nuce strasznie się nie spodobało i obiecali je zmienić. Nuka myślał,że będzie miał młodszego brata,tak jak wszyscy z Lwiej Ziemi. Skaza i Zira zapewniali całe królestwo,że Zira nosi w swoim brzuchu przyszłego króla. Wszyscy czekali na dzień porodu,który zbliżał się nieubłaganie. Już za kilka  dni ma być pokaz przyszłego króla Lwiej Ziemi. Wszyscy chcieli go zobaczyć,choć jeszcze się nie narodził. Chcieli go zobaczyć,ale nie chcieli jego rządów. Wyobrażali sobie takie same rządy jak teraz. Skaza miał nadzieję,że właśnie tak zostanie Lwia Ziemia. Teraz Zira tylko wypoczywała i właściwie nigdzie się nie ruszała. Po kilku tygodniach Rafiki przyszedł na kontrolę. Zira miała urodzić już jutro,więc ceremonię ustalono na 2 dni po porodzie. Wszyscy się zgodzili,a Skaza był przeszczęśliwy. Tylko Nuka z królewskiej rodziny nie cieszył się z tego powodu. Sam chciał być królem,a ktoś mógłby mu przeszkadzać. Następnego ranka Zira obudziła się strasznie zdenerwowana. Była spięta tym,że dzisiaj jest termin porodu. Ale zobaczyła  coś,czego nikt się nie spodziewał. Lwica urodziła już w nocy,gdy spała. Obok niej leżało śliczne maleństwo,które było lwiczką. Skaza wstał zaraz po żonie,by je zobaczyć. Nie był szczęśliwy z lwiczki,ale umiał znaleźć odrobinę dobra w tym wszystkim. Lwice odetchnęły z ulgą,ale to jeszcze nie był koniec. Teraz królewska para wybierała imię dla swojej córeczki. Do tego włączył się także Nuka.
-Wiem!-krzyknął Nuka-Limia
-Nie,to dziwne imię-odpowiedziała mu Zira-A może Tina?
-Nie pasuje do niej,a co powiecie na Shetani?
-Mi się nie podoba!-krzyknął Nuka-Mi bardziej podoba się Vinani.
-Vinani? A może Vitani?
-Zira! To genialne imię!
I tak nowa lwiczka-Vitani zagościła w kręgu życia. Została pokazana przez Rafikiego,a potem Nala miała się nią trochę zaopiekować. Lwica zgodziła się ze szczęściem,ale już po chwili Skaza odebrał jej dziecko. I od teraz Vitani była nową lwiczką królewskiej pary.