poniedziałek, 18 czerwca 2012

KONIEC BLOGA

Jak już się domyślacie,to jest koniec bloga. Życie Taki/Skazy już się skończyło. Dziękuję wszystkim za odwiedzanie i komentowanie! :)

sobota, 16 czerwca 2012

Dyplomy i koniec




Każdy dobrze rysował i dobrze mu poszło,ale miejsca muszą być ;D Oczywiście gratuluję wszystkim :)

piątek, 15 czerwca 2012

Konkurs

1 zad.Kim dla Skazy jest-
a)Nala
b)Vitani
c)Sarafina
d)Mufasa

2 zad.Popraw  błędy w życiu Skazy-

Najpierw miał na imię Taka,i był synem królewskiej pary-Ahadiego i Hawy. Miał starszego brata Mufasa,który miał zostać królem. Matka kiedyś zrobiła mu bliznę na lewym oku. Miał on czarną grzywę,niebieskie oczy i brązowe futro. Zaprzyjaźnił się z trzema wilkami z cmentarzyska-Shenzi,Banzai i Edem. Tak jak Mufasa,zakochał się w Sarabi. Jednak w dorosłości lwica odrzuciła go,a on wziął za żonę Sarafinę. Miał z nią dziecko-Nalę,ale później porzuciła go dla Shizasena. Skaza znalazł nową żonę-Zirę. Miał z nią 3 dzieci-Nukę,Vitani i przybranego Kovu. Wziął na króla Nukę,a Kovu nie był z tego zadowolony. W końcu zabił swojego brata Mufasę,i został królem Rajskiej Ziemi. Potem wrócił jego bratanek-Simba,który nie był zadowolony ze stanu lwic i królestwa. Zazu został uwięziony,a do królestwa zostały wpuszczone wilki. W końcu Skaza umarł,i rozszarpały go wilki.

3 zad.Narysuj obrazek z Taką/Skazą (obojętnie jaki)

W poniedziałek będą wyniki głosowania,bo wcześniej mnie nie będzie ;)

czwartek, 14 czerwca 2012

Ostatnia notka-Wyrok

Skaza już umarł,a rządy przejął prawowity król-syn króla Mufasy-Simba. Zira jednak oskarżyła o śmierć swojego męża Simbę,więc została wygnana z Lwiej Ziemi. Nie sama,lecz z lwicami,które były z nią. Uważały,że Simba jednak przesadził,i że morderca Simba nie jest godzien na rządzenie nimi. Odeszły na Złą Ziemię,ale czas Skazy jeszcze się nie skończył. Nie był on takim lwem,którego od razu wpuszczało się do lwiego nieba,tak jak wpuszczono Mufasę czy Mohatu. Ahadi musiał zostać przyjęty dopiero po namowach,ale Skaza nie mógł tak po prostu tam wejść. Za życia nie był dobrym lwem,a teraz inni musieli go osądzić. Lew spojrzał w górę i zobaczył starszego brata i ojca. Przestraszył się na myśl,że oni też będą go oceniać. Przecież Ahadi nie znosił syna,a Mufasa został przez niego zabity. Więc dla Skazy nie było to łatwe. Jednak ocena innych lwów także się liczyła. To mogło trochę pomóc Skazie,ale nie do końca. Skaza miał teraz bardzo niepewną przyszłość. Mógł skończyć w niebie,tak jak Mufasa czy inni,albo w piekle,gdzie trafia mało lwów. Lwy są zazwyczaj uległe,ale nie w tym wypadku. Były dwa nieba-dla królów i dla zwykłych lwów. Zwykłe lwy także musiały to przechodzić. Ahadi uznał,że Skaza nie zasługuje na niebo. Ale lwy niezbyt przejmowały się jego oceną. Wszyscy wiedzieli,że to właściwie przez Ahadiego Skaza stał się zły. Mufasa uznał,że nie wie co z nim zrobić. Nie chciał,by takie zachowanie było nagrodzone niebem,ale nie chciał także,aby jego młodszy brat trafił do piekła. Większość lwów uważało,że Skaza zrobił źle,ale to było uzasadnione. Jednak niektórzy mówili,że Skaza przecież zrobił tyle złych rzeczy,i nie było to już zależne od Ahadiego. Przecież wpuścił do Lwiej Ziemi hieny,oszukał Simbę,zabił Mufasę i źle traktował swoich poddanych. Przez niego cała Lwia Ziemi stała się ruiną. Nie wiedzieli co zrobić. Każda strona miała rację. W końcu postanowiono,że Skaza będzie miał szansę. Nie dało się już go potem wysłać do piekła,ale w niebie wcale nie musiałoby być mu dobrze. Wpuszczono go do nieba,ale pod jednym warunkiem-że przerosi Mufasę. Skaza chciał się na to zdobyć,ale nie umiał. Jednak po kilku próbach przemógł się,i szczerze go przeprosił. Królowie wiedzieli,kiedy lwy szczerze mówią,więc wpuścili go do nieba. Skaza już nie żył,ale dobrze miał się w lwim niebie.

niedziela, 10 czerwca 2012

Rozdział przedostatni-Śmierć



Skaza rządził Lwią Ziemią już długo,ale nie dość. Nala miała już dość jego potwornych rządów,które niszczyły całe królestwo. Przypominała sobie Simbę i jego ojca Mufasę,który dobrze rządził. Okropnie chciała,aby Mufasa żył i był królem. Nie mogła jednak nic z tym zrobić. Lwice zaproponowały jej odejście i poszukanie pomocy poza granicami. Skaza nie zgodziłby się,więc młoda lwica zrobiła to bez jego wiedzy. Zira i jej dzieci także się o tym nie dowiedzieli. Nala znalazła w dżungli Simbę,któremu opowiedziała wszystko o Skazie i Lwiej Ziemi. Jednak Simba nie słuchał słów Nali,która nie umiała go przekonać do powrotu na swoją własną ziemię. A tymczasem Skaza nadal rządził Lwią Ziemią w okropny sposób. Nic się nie zmienił,ani nie zauważył że Nali nie ma. Nala w końcu pokłóciła się z odnalezionym Simbą,który nie wrócił na Lwią Ziemię. Skaza był dzisiaj w lepszym nastroju. Wydawało się,że tak będzie przez cały dzień. Zazu miał nadzieję,że Skaza go wypuści,ale z tym się pomylił. Tylko warknął na byłego majordomusa. Przestraszony Zazu cofnął się,a Skaza spojrzał na jedną z lwic. Lwica była strasznie smutna,ponieważ była nowa na Lwiej Ziemi,i szukała pomocy. Chciała uciec od problemów,a tutaj mogła tylko walczyć o życie. Król Lwiej Ziemi kazał jej odejść,ponieważ chciał zostać sam. Gdy do jaskini weszła zła Sarabi,wtedy kazał im polować. Lwica zaprotestowała,ale król nie słuchał. Lew był zbytnio samolubny,by choć przez chwilę pomyśleć o życiu innych. W końcu Sarabi wyszła wściekła. Sarabi powiedziała innym,że dzisiaj nie będzie nic do jedzenia. Oburzane stada domagały się wyjaśnień. Sarabi opowiedziała wszystkim to,ale do niej przyłączyły się tylko lwice,oczywiście bez Ziry. Hieny nadal chciały jeść,a lwice nie chciały polować. Hieny próbowały zmusić ich do polowania,ale nic im nie pomogło. Jednak to oni mieli przewagę,więc zapewne wygrałyby walkę jeśli by ją toczyli. Lwice były tego świadome,i poszły. Jednak nie miały zamiaru się przemęczać bezsensownym szukaniem. Poszukały trochę,a potem wróciły bez niczego. Shenzi,Banzai i Ed powiedzieli o tym Skazie,który był wściekły na Sarabi. Zwołał ją do siebie,ale nawet wtedy dzielna Sarabi się go nie przelękła. A tymczasem do królestwa wróciła Nala z Simbą,a także Timonem i Pumbą. Nikt nie wiedział,że Simba żyje. Skaza tymczasem rozmawiał z Sarabi. Rozmowa nie była przyjemna dla lwicy. Sarabi jednak powiedziała słowa,które uraziły króla. Ogromny lew uderzył Sarabi łapą,a lwica upadła na ziemię. Wtedy Simba nie mógł już na to patrzeć. Wkroczył do akcji z rykiem,jakiego nikt się nie spodziewał. Skaza pomyślał,że to Mufasa,ale przecież on umarł. Wtedy lew już w ogóle nie rozumiał kto to jest. Przestraszony przysunął się do skały. A tymczasem lew podszedł do swojej matki. Sarabi też myślała,że jest on Mufasą. Jednak prawowity władca odnalazł się,i był to Simba. Skaza nie mógł przebaczyć hienom tego,że wtedy nie zabiły królewskiego potomka. Hieny go okłamały mówiąc,że Simba nie żyje. Między Simbą a Skazą szybko zaczęła się walka. Lwy uderzały się z niewiarygodną szybkością i upadały na ziemię. Wszystko to obserwowały lwice i hieny. W końcu Skaza zagonił swojego przeciwnika na krawędź urwiska,gdzie zdradził swój sekret. Powiedział mu prawdę:to on zabił Mufasę. Simba przepełniony złością,odzyskał siły i rzucił się na wuja. Przez całe życie obwiniał o to siebie,a winny był jego wuj. Wtedy hieny zaatakowały,a lwice rzuciły się na nie. Simba i Skaza walczyli zażarcie,tak samo jak hieny z lwicami. Lwice wygrały walkę,ale nie mogły wtrącać się do wojny lwów. W końcu Skaza przewrócił Simbę,który upadł na grzbiet. Wtedy wredny lew skoczył na niego,ale Simba sprytnie go odepchnął. Prawowity król Lwiej Ziemi zrzucił Skazę z tronu. Skaza był szczęśliwy na widok hien. Ale hieny wcale nie miały zamiaru być z nim. Pamiętały,że Skaza zrzucił winę na nich. Wściekłe psy zaczęły atakować Skazę,który umarł. Lew pozostawił po sobie tylko zmarłe ciało,co przeżywała cała jego rodzina. Drugi po szybkiej matce,ciało ojca przytulił mały Nuka. Lwiątko ze łzami w oczach spoglądało na zmarłego Skazę. Wszyscy byli wtedy smutni. Zira ze swoimi dziećmi została wygnana,ale połowa stada przeszła na jej stronę. A Skaza umarł.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------Następna notka to będzie ostatnia z tego bloga ;)

czwartek, 7 czerwca 2012

Rozdział 36-Narodziny Kovu


 Zira niedawno temu urodziła piękną księżniczkę Vitani. Jednak Skaza chciał też syna. Ale teraz nie było widać,żeby Zira miała być w ciąży. Lwice były szczęśliwe z tego powodu. Zira jednak chciała mieć syna,bo nie wyobrażała sobie,że Nuka będzie królem. Chciała,aby tak się stało,ale Skaza miał o tym inne zdanie. A to on był królem i decydował o tym,jaki będzie następca tronu. Zira zobaczyła jednak Toja,w którym się zakochała. Nie odkochała się w Skazie,lecz kochała obu na raz. Postanowiła,że będzie miała dziecko z Tojem. Może wtedy będzie syn. Nie powiedziała o tym Skazie. Podeszła do Toja i powiedziała mu o swoim uczuciu do niego. Tojo też zakochał się w starszej lwicy,co nie spodobałoby się jego przyjaciołom. Jednak oni o tym nie wiedzieli. Zira postanowiła,że kilka nocy spędzi bez Skazy. Lew nie wiedział o jej romansie,więc jej na to pozwalał. Tylko przyjaciele Toja nie wiedzieli,po co lew wychodzi z Zirą tak często. Nie przypuszczali,że mógłby mieć z nią romans. Tej nocy Zira wróciła do jaskini bardzo wcześnie. Minęło zaledwie kilka minut,a królowa Lwiej Ziemi wróciła. Nigdzie nie było widać Toja,który został na zewnątrz. Myślał o tym co zrobił. Teraz wydawało mu się to najgłupszą rzeczą jaką zrobił w życiu. Bezradnie położył się na kamieniach z łzami. Myślał,jak potem będzie się z tego tłumaczył przyjaciołom. Ale jeśli Skaza dowie się o tym,to będzie musiał jeszcze jemu to wytłumaczyć. A wiedział,że Skaza nie uległby mu tak łatwo. Ale teraz Zira była już w ciąży,więc nie dało się tego ukryć. A Skaza wiedział,że teraz poświęcają sobie o wiele mniej czasu,więc byłoby to niemożliwe. Królowa Zira ze łzami w oczach odpowiadała na pytania Skazy. Skaza już wiedział,że Zira zdradziła go z Tojem. Jednak nie był do końca zły,bo kiedyś sam zdradził ją z Sarafiną. Teraz już tego nie robił,ale nadal to pamiętał. Sarafina nadal mu się podobała,lecz teraz miał już prawdziwą rodzinę z Zirą. Miało się urodzić dziecko,które będzie wychowywał oczywiście Skaza. Lew okropnie chciał wiedział jaką ma płeć,ale Rafiki tego nie wykrył. Zira zaszła w ciąże dopiero wczoraj,więc żądania Skazy były nie do spełnienia. Ale pawian wiedział,że prawdopodobnie będzie to lewek. Nie chciał jednak tego mówić,bo nie był w 100% pewny. Gdyby się pomylił,to mógłby nawet stracić życie. Nie chciał ryzykować,ale Skaza był na niego wściekły. Zira chciała uspokoić męża,ale przyczepił się do nich Nuka. Lwiątko z uśmiechem spojrzała na rodziców,którzy tego nie odwzajemnili. Potem Vitani się uśmiechnęła,ale oni także tego nie odwzajemnili. Rodzeństwo spojrzało na siebie ze smutkiem. Wiedziało już,że w ich rodzinie pojawi się nowy lew. Nie znali jego płci,ale Vitani chciała chłopca,a Nuka dziewczynkę. Nuka miał nadzieję,że to on zostanie jednym chłopcem w rodzinie. Wtedy Skaza musiałby wyznaczyć go na króla. Tygodnie mijały Zirze w spokoju. Lwica była bardzo szczęśliwa,że teraz będzie miała trójkę dzieci. Nie chciała tak dużej rodziny,ale już się z tym pogodziła. Jednak nie mogła znieść myśli,że jej związek z Tojem przyniósłby lwiczkę. Skaza też nie chciał o tym słyszeć,bo miał już 2 dziewczynki. Jedną z nich była Azra (mniej znana) i Vitani. Jednak Azra już wróciła do rodziców,to nie było powodów do zmartwień. Nuka i Vitani jeszcze o niej nie wiedzieli,ale ona już była na Lwiej Ziemi. Zira zaczęła już rodzić,a Sarafina z Sarabi zawołały Rafikiego. Zira urodziła bezproblemowo,bez pomocy starego pawiana. Rafiki spojrzał na lwiątko,które miał przedstawić od razu. Imię było już wybrane przed narodzinami-Kovu. Skaza był dumny z Kovu i od razu mianował go na księcia i przyszłego króla.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Rozdział 35-Narodziny Vitani







Nie minęło wiele czasu,a Zira znowu zaszła w ciąże. Para miała nadzieję,że będzie to syn,który będzie mógł odziedziczyć tron po ojcu. Czekali na swoje dziecko bardzo cierpliwie. Zira poszła coś upolować z lwicami,ale nic nie znaleziono. Królowa położyła się pod uschniętym drzewem,nie dając innym miejsca. Lwice odeszły niechętnie,na co Zira w ogóle nie zwracała uwagi. Delikatnie dotknęła brzucha,ale nic niepokojącego się nie działo. W końcu przyszedł do niej Skaza,który zapytał się o jej zdrowie. Lwica odpowiedziała mu,że jest całkiem dobrze,tylko martwi się o przyszłe dziecko i Nukę. Skaza całkiem tego nie rozumiał,bo cieszył się z ponownej ciąży małżonki. Rzadko kiedy lwica rodzi następne dziecko tak krótko po pierwszym porodzie. Skaza był zachwycony,że będzie miał kolejne dziecko. A tymczasem lwice strasznie się martwiły. Jeśli to będzie lewek,to losy Lwiej Ziemi nie będą już mogły się poprawić,a jak lwiczka,to może są jakieś szanse. Nuka słuchał tego wszystkiego i nie rozumiał,po co kolejne dziecko. Bardzo chciał zostać królem i uważał,że by się do tego wspaniale nadawał,tylko ojciec nie dał mu szansy. Skaza w prawdzie nie dał się wykazać Nuce,lecz lwiątko nie było takie,jakie chciał Skaza. Gdy zaczęło się rozjaśniać,Skaza z Zirą poszli do Rafikiego. Chcieli wziąć też Nukę,ale nigdzie go nie znaleźli. Rafiki nie był szczęśliwy z ciąży lwicy. Miał nadzieję,że lwica poroni,chociaż wcale jej tego nie życzył. Zbadał Zirę i wszystko było w porządku. Rodzice chcieli znać płeć swojego dziecka,ale Rafiki nie chciał im tego mówić. Wiedział już,że będzie to lwiczka. Jednak Skaza i Zira nadal myśleli o chłopcu. Nadali mu już imię-Nywele. Jednak Nuce strasznie się nie spodobało i obiecali je zmienić. Nuka myślał,że będzie miał młodszego brata,tak jak wszyscy z Lwiej Ziemi. Skaza i Zira zapewniali całe królestwo,że Zira nosi w swoim brzuchu przyszłego króla. Wszyscy czekali na dzień porodu,który zbliżał się nieubłaganie. Już za kilka  dni ma być pokaz przyszłego króla Lwiej Ziemi. Wszyscy chcieli go zobaczyć,choć jeszcze się nie narodził. Chcieli go zobaczyć,ale nie chcieli jego rządów. Wyobrażali sobie takie same rządy jak teraz. Skaza miał nadzieję,że właśnie tak zostanie Lwia Ziemia. Teraz Zira tylko wypoczywała i właściwie nigdzie się nie ruszała. Po kilku tygodniach Rafiki przyszedł na kontrolę. Zira miała urodzić już jutro,więc ceremonię ustalono na 2 dni po porodzie. Wszyscy się zgodzili,a Skaza był przeszczęśliwy. Tylko Nuka z królewskiej rodziny nie cieszył się z tego powodu. Sam chciał być królem,a ktoś mógłby mu przeszkadzać. Następnego ranka Zira obudziła się strasznie zdenerwowana. Była spięta tym,że dzisiaj jest termin porodu. Ale zobaczyła  coś,czego nikt się nie spodziewał. Lwica urodziła już w nocy,gdy spała. Obok niej leżało śliczne maleństwo,które było lwiczką. Skaza wstał zaraz po żonie,by je zobaczyć. Nie był szczęśliwy z lwiczki,ale umiał znaleźć odrobinę dobra w tym wszystkim. Lwice odetchnęły z ulgą,ale to jeszcze nie był koniec. Teraz królewska para wybierała imię dla swojej córeczki. Do tego włączył się także Nuka.
-Wiem!-krzyknął Nuka-Limia
-Nie,to dziwne imię-odpowiedziała mu Zira-A może Tina?
-Nie pasuje do niej,a co powiecie na Shetani?
-Mi się nie podoba!-krzyknął Nuka-Mi bardziej podoba się Vinani.
-Vinani? A może Vitani?
-Zira! To genialne imię!
I tak nowa lwiczka-Vitani zagościła w kręgu życia. Została pokazana przez Rafikiego,a potem Nala miała się nią trochę zaopiekować. Lwica zgodziła się ze szczęściem,ale już po chwili Skaza odebrał jej dziecko. I od teraz Vitani była nową lwiczką królewskiej pary.

niedziela, 3 czerwca 2012

Wyróżnienie

Fajnie,dzięx ;D Ps.komentujcie bloga,bo i tak notek nie będzie już dużo ;)

Rozdział 34-"On nie może zostać królem!"



Skaza bardzo niepokoił się o syna. Nuka z czasem był coraz brzydszy i głupszy,ale zawsze wesoły. Jednak jego jedna zaleta nie wystarczała ojcu. Lwiątku było z tego powodu przykro,ale wiedziało już o tym dawno temu. Skaza podszedł do Nali,która była już prawie dorosła. Dorastająca lwica miała zajmować się Nuką na czas nieobecności pary. Nala zgodziła się,ale Sarafina nie miała o tym dobrego zdania. Miała pomagać córce,a wcale tego nie chciała. W końcu Skaza i Zira odeszli,a Nuka poszedł z Sarafiną i Nalą. Lwice były załamane zachowaniem lwiątka,które w ogóle nie umiało się zachować. Nuka zachowywał się,jakby już nimi rządził. Nala w końcu wzięła królewskiego potomka na swój grzbiet i odeszli. Lwica nie chciała denerwować matki,która była już dość zdenerwowana. Nie miała zamiaru zajmować się kimś,kto kiedyś będzie niszczył Lwią Ziemię. Jednak Nuka nie wiedział o tym,że Skaza i Zira poszli porozmawiać właśnie o nim. A Skaza z Zirą rozmawiali,że Nuka nie może zostać przyszłym królem. Zira bardzo chciała,aby Nuka odziedziczył tron po Skazie. Kochała syna z całego serca i nie miała zamiaru przestać. Po kilku minutach natknęli się na kameleona. Skazie od razu przypomniał się Simba i śmierć Mufasy. Widział przecież,że Simba ćwiczył swój ryk na przechodzącym obok kameleonie. Stanął z osłupienia,a Zira nie wiedziała czemu. Potem lew ocknął się i zapomniał już o tym. Spięta Zira zaczęła rozmowę od nowa,ale król wiedział na czym skończył. Zaczął od nowa to samo zdanie,że Nuka nie zostanie królem Lwiej Ziemi. Te słowa bardzo bolały Zirę,która już myślała o przyszłości z potężnym królem Nuką. Skaza zaproponował nowe dziecko. Zira jednak nadal chciała tylko Nukę. Jedno dziecko zdecydowanie jej wystarczało,bo planowała życie bez niego. Ale przecież Skaza musiał mieć następce. Zira wyrwała trawę z uschniętej ziemi,a Skaza tylko na to spoglądał. Nie wiedział po co lwica to robi,a ona sama tego nie wiedziała. W końcu zaczęli rozmawiać już na poważnie,a zajęło to mnóstwo czasu. Sarafina i Nala niepokoiły się,dlaczego władców tak długo nie ma. Nuka też się niecierpliwił,bo chciał porozmawiać z ojcem. Cieszył się,że kiedyś będzie rządził całą Lwią Ziemię,że zostanie królem. Ale nie wiedział jeszcze,że Skaza wcale tego nie chce. Przechwalał się lwicom,które denerwowały się. Nala zaczęła pouczać nieposłuszne lwiątko,ale rozpieszczony Nuka ich nie słuchał. Sarafina spojrzała na córkę,a zaraz potem do jaskini weszła Sarabi. Była królowa Lwiej Ziemi przed chwilą była na poszukiwaniu Skazy. Ale hieny zatrzymały ją i pogryzły. Królowa była tak pogryziona,że Nuka bał się jej. Schował się za Nalę,a Sarafina podeszła do niej. Sarabi miała rany po ugryzieniach na całym ciele. Krew upadała na ziemię,a pogryzione części ciała zwisały resztkami. Sarabi wiedziała,że jednak z tego wyjdzie. Wyszła z jaskini,by Nuka nie musiał już się jej bać. Lwiątko jednak wyrwało się spod opieki niań,i pobiegło poszukać rodziców. Gdy ich zobaczyło,chciało usłyszeć o czym rozmawiają.
-Przestań!-krzyknęła Zira-On zostanie królem!
-Nie,Zira! Nuka nigdy nie zostanie królem!
-Jak to!? Przecież mu obiecałeś! Po co to było!?
-Przestań się interesować!
-To dziecko!-oburzyła się Zira-Obiecałeś mu bardzo ważną rzecz!
-To koniec!
-Jaki koniec!?
-On nie może zostać królem!
Po tych słowach Nuka z płaczem odbiegł. Lwiątko ze łzami w oczach dobiegło poza Lwią Ziemię. Dobiegł na Złą Ziemię-za niedługo nowy dom.  Jednak nikt jeszcze nie wiedział,że Zira ze swoją rodziną i znajomymi będą mieszkać na Złej Ziemi,na wygnaniu. Nikt nie podejrzewał nawet,że Skaza nie pożyje jeszcze długo. Załamany Nuka płakał przez cały dzień. Nie wiedział,że Skaza wcale nie chcę,by był królem. Dla Nuki szczęśliwe dni już się skończyły.

sobota, 2 czerwca 2012

Dyplom

Gratulacje :)

Rozdział 33-Narodziny Nuki



Skaza i Zira byli już parą od kilku miesięcy. Skaza bardzo chciał mieć syna,aby ten odziedziczył po nim tron. Zira chciała mieć lwiczkę,ale w końcu przekonała się do zdania męża. Tej nocy Zira wstała poddenerwowana. Śnił jej się straszny sen,ale nie chciała nikomu go mówić. Obudziła tym całe stado,które na nowo próbowało usnąć. A tymczasem król i królowa wyszli z domu,by porozmawiać o tym. Ale Zira szła ze spuszczoną głową wśród wysokiej trawy,na której błyszczała się rosa. Skaza spojrzał na blask księżyca. Nagle stanął,a Zira szła dalej. Lew zatrzymał ją,ale Zira zbytnio myślała o śnie,by go posłuchać. W końcu Skaza krzyknął,a Zira obudziła się. Lwica była tak zamyślona,że była o krok od wpadnięcia do wodopoju. Weszła na drzewo i przeciągnęła się na jednej z jego gałęzi. Ale Skaza chciał porozmawiać z nią o śnie,a nie spać na gałęzi. Jednak Zira była przez to bardzo niewyspana,i nie miała zamiaru nic mu mówić. W końcu przyznała się,że wcale nie przyśnił jej się żaden zły sen. Lew starał się ją o to wszystko wypytać,ale ona nie odpowiadała. Król nie wytrzymał,i odszedł. Wtedy Zirze zrobiło się trochę głupio i zatrzymała męża. Teraz Skaza nie chciał już jej słuchać. Lwica bez słowa szła za nim. Robiło to tak,aby Skaza nie dowiedział się o niej,ale mimo wszystko lew ją zauważył. Zira szła tak przez długo,aż wreszcie doszli do Lwiej Skały. Wtedy Skaza był już zdenerwowany zachowaniem Ziry. W końcu lwica powiedziała mu jak jest naprawdę. Skaza ucieszył się okropnie na tą wiadomość. Lwica urodziła dziecko. Król Lwiej Ziemi miał nadzieję,że był to chłopczyk. Nie chciał mieć więcej niż 1 dziecko,więc chciał lewka. Gdy wszedł do jaskini zobaczył swojego nowego synka. Było to tak jak chciał król. Jednak Skaza inaczej wyobrażał sobie swoje pierwsze dziecko. Wziął dopiero co narodzone lwiątko,które już otworzyło oczy. Złapał je za ogon i uważnie się przyjrzał. Nie mówił o nim dobrych rzeczy,więc lwiątko nie było szczęśliwe. Nie umiało jeszcze odczuwać uczuć,ale wiedziało już o co chodzi jego ojcu. Spojrzał na Zirę,a potem się rozpłakał. Lwica wzięła od męża syna i poszli do Rafikiego. Pawian wytłumaczył rodzicom,że żeby dziecko mogło być przedstawione,musi mieć imię. Zira i Skaza obiecali Rafikiemu,że jutro już będzie miał imię. Więc pawian ustalił ceremonię na jutro. Nie musiał mówić tego zwierzętom,których i tak nie było. Pozostawały już mały grupki,a właściwie pojedyncze osobniki. Korzystali z tego co wygrzebali wśród ziemi,a nastała susza. Niebo od czasu do czasu pokazywało chmury i słońce,lecz bardzo rzadko. Król Skaza i królowa Zira przez całą noc zastanawiali się nad imieniem dla swojego synka. Skaza nie był jeszcze do niego przekonany,ale i tak bardzo go kochał. Zira wiedziała o tym,więc nie robiła mu awantur o to. Skaza też rozumiał dlaczego Zira się nie kłóci. Zgodna para  wybrało imię dla dziecka. Imieniem tym było Nuka. Następnego ranka zgonie z obietnicą,Rafiki przyszedł ochrzcić malucha. Nuka uśmiechał się miło,a Skaza i Zira stali dumni obok niego i Rafikiego. Pawian nie był zadowolony,że Skaza już ma swojego następce. Oznaczało to,że rządy złego władcy nigdy się nie skończą. Nuka nie wyglądał na geniusza,więc nie umiałby poprawić stanu Lwiej Ziemi. Rafiki strasznie się martwił. Skaza też nie chciał,aby to Nuka zasiadł na tronie. Musiał znaleźć inne dziecko,które także by pokochał. Albo po prostu Zira musiały je urodzić. Ale na razie miał Nukę,który został przedstawiony lwom z Lwiej Ziemi.

piątek, 1 czerwca 2012

Konkurs

Konkurs jest o piosenkarzach i piosenkach (kiedyś będzie blog o muzyce,więc przygotowuję was :P)

1 zad.-Kto to jest?

1)


2)

3)




2 zad-Powiedz o kim mowa


Jest kobietą i śpiewa piosenki takie jak "Sabotaż" i "Runaway". Ostatnio przyłapano ją na paleniu papierosów.

a)jest to Honey
b)jest to Jessie J
c)jest to Marina
d)Jest to Ewa Farna

3 zad-Opisz zwięźle swojego ulubionego piosenkarza/piosenkarkę