sobota, 2 czerwca 2012

Rozdział 33-Narodziny Nuki



Skaza i Zira byli już parą od kilku miesięcy. Skaza bardzo chciał mieć syna,aby ten odziedziczył po nim tron. Zira chciała mieć lwiczkę,ale w końcu przekonała się do zdania męża. Tej nocy Zira wstała poddenerwowana. Śnił jej się straszny sen,ale nie chciała nikomu go mówić. Obudziła tym całe stado,które na nowo próbowało usnąć. A tymczasem król i królowa wyszli z domu,by porozmawiać o tym. Ale Zira szła ze spuszczoną głową wśród wysokiej trawy,na której błyszczała się rosa. Skaza spojrzał na blask księżyca. Nagle stanął,a Zira szła dalej. Lew zatrzymał ją,ale Zira zbytnio myślała o śnie,by go posłuchać. W końcu Skaza krzyknął,a Zira obudziła się. Lwica była tak zamyślona,że była o krok od wpadnięcia do wodopoju. Weszła na drzewo i przeciągnęła się na jednej z jego gałęzi. Ale Skaza chciał porozmawiać z nią o śnie,a nie spać na gałęzi. Jednak Zira była przez to bardzo niewyspana,i nie miała zamiaru nic mu mówić. W końcu przyznała się,że wcale nie przyśnił jej się żaden zły sen. Lew starał się ją o to wszystko wypytać,ale ona nie odpowiadała. Król nie wytrzymał,i odszedł. Wtedy Zirze zrobiło się trochę głupio i zatrzymała męża. Teraz Skaza nie chciał już jej słuchać. Lwica bez słowa szła za nim. Robiło to tak,aby Skaza nie dowiedział się o niej,ale mimo wszystko lew ją zauważył. Zira szła tak przez długo,aż wreszcie doszli do Lwiej Skały. Wtedy Skaza był już zdenerwowany zachowaniem Ziry. W końcu lwica powiedziała mu jak jest naprawdę. Skaza ucieszył się okropnie na tą wiadomość. Lwica urodziła dziecko. Król Lwiej Ziemi miał nadzieję,że był to chłopczyk. Nie chciał mieć więcej niż 1 dziecko,więc chciał lewka. Gdy wszedł do jaskini zobaczył swojego nowego synka. Było to tak jak chciał król. Jednak Skaza inaczej wyobrażał sobie swoje pierwsze dziecko. Wziął dopiero co narodzone lwiątko,które już otworzyło oczy. Złapał je za ogon i uważnie się przyjrzał. Nie mówił o nim dobrych rzeczy,więc lwiątko nie było szczęśliwe. Nie umiało jeszcze odczuwać uczuć,ale wiedziało już o co chodzi jego ojcu. Spojrzał na Zirę,a potem się rozpłakał. Lwica wzięła od męża syna i poszli do Rafikiego. Pawian wytłumaczył rodzicom,że żeby dziecko mogło być przedstawione,musi mieć imię. Zira i Skaza obiecali Rafikiemu,że jutro już będzie miał imię. Więc pawian ustalił ceremonię na jutro. Nie musiał mówić tego zwierzętom,których i tak nie było. Pozostawały już mały grupki,a właściwie pojedyncze osobniki. Korzystali z tego co wygrzebali wśród ziemi,a nastała susza. Niebo od czasu do czasu pokazywało chmury i słońce,lecz bardzo rzadko. Król Skaza i królowa Zira przez całą noc zastanawiali się nad imieniem dla swojego synka. Skaza nie był jeszcze do niego przekonany,ale i tak bardzo go kochał. Zira wiedziała o tym,więc nie robiła mu awantur o to. Skaza też rozumiał dlaczego Zira się nie kłóci. Zgodna para  wybrało imię dla dziecka. Imieniem tym było Nuka. Następnego ranka zgonie z obietnicą,Rafiki przyszedł ochrzcić malucha. Nuka uśmiechał się miło,a Skaza i Zira stali dumni obok niego i Rafikiego. Pawian nie był zadowolony,że Skaza już ma swojego następce. Oznaczało to,że rządy złego władcy nigdy się nie skończą. Nuka nie wyglądał na geniusza,więc nie umiałby poprawić stanu Lwiej Ziemi. Rafiki strasznie się martwił. Skaza też nie chciał,aby to Nuka zasiadł na tronie. Musiał znaleźć inne dziecko,które także by pokochał. Albo po prostu Zira musiały je urodzić. Ale na razie miał Nukę,który został przedstawiony lwom z Lwiej Ziemi.

5 komentarzy:

  1. Super, widać że się starałaś przy pisaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super szkoda że Skaza chce mieć jeszcze innego synka :( ale notatka zarąbista

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedny Nuka :( Smutna jest ta historia,bo Skaza mógłby chociaż dać mu szansę. Dopiero się biedak urodził,a Skaza już chce innego ;( Coś mi się wydaje,że Skaza wcale nie był takim fajnym lwem,jak myślałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna notka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero co się urodził, a Skaza już wie, że Nuka będzie nieudacznikiem.. ;p

    OdpowiedzUsuń