Zira czuła się źle myśląc o tym,że Skaza opowiedział jej swoje dzieciństwo od początku do końca,a ona nie powiedziała mu ani słowa. Oboje znali się bardzo dobrze,ale lwica i tak była na siebie zła. Poszła nad wodopój by wszystko sobie przypomnieć. Tam rozejrzała się i położyła na kamieniu. Lekkie fale odbijały się od brzegu tak cicho i spokojnie...gdy do wody wskoczyli Simba i Nala. Zira wyszczerzyła kły i zawarczała. Jednak lwiątka już odbiegły. Zira była trochę mokra,więc musiała się wysuszyć. Jednak nie miała zamiaru się stamtąd oddalać. Westchnęła,gdy obok niej pojawiła się Sarabi. Królowa Lwiej Ziemi była strasznie zdziwiona widząc Zirę,która nigdy nie siedziała tak spokojnie. Chciała z nią porozmawiać,ale Zira natychmiast odeszła. Poszła na Lwią Skałę,gdzie zobaczyła leżącego Skazę. Wtedy poczuła,że musi mu to w końcu powiedzieć. Lew od razu ją zauważył,i też chciał porozmawiać. Domagał się,żeby lwica wyznała mu wreszcie,jak miała w dzieciństwie. Zira westchnęła ciężko i położyła się koło niego. Ale Skaza wstał,i chciał porozmawiać dopiero w nocy. Lwicy trochę ulżyło,bo było dopiero wczesne południe,więc miała czas na przemyślenie tego. Skaza spojrzał na nią z lekkim zdziwieniem,a Zira zasmuciła się. Wiedziała,że zachowuje się bardzo dziwnie. Tak,jak nigdy wcześniej się nie zachowywała. Gdy nadeszła noc,a wszyscy poszli już spać,Skaza wyszedł z Zirą na dwór. Mufasa i Sarabi chcieli iść za nimi,ale oni wykluczyli taką opcję. Gdy już nie mieli więcej problemów,poszli na polanę,gdzie księżyc świecił swoim blaskiem. Wtedy Zira postanowiła już powiedzieć mężowi o tym.
-Moimi rodzicami są Hawa i Bolaji. Bolaji może ciebie nie lubił,ale teraz już zmienił zdanie. Moje dzieciństwo upływało dość spokojnie. Ale zapewne wiesz dlaczego nie lubię hien i nie podoba mi się,gdy ciągle do nich chodzisz. Otóż,kiedyś szłam na cmentarzysko słoni,ale jeszcze tam nie byłam. I nagle zaatakowali mnie rodzice twoich psich kolegów:Joma i Hafl. Napadli mnie,i ugryźli w prawe ucho. I dlatego mam je tak postrzępione. Nikt więcej mi się nie podobał,tylko ty. Mam nadzieję,że odwzajemniasz moje uczucia,prawda?
-Eeee,tak. Opowiadaj dalej.
-Dalej właściwie nie ma nic ciekawego. Ale muszę ci jeszcze powiedzieć coś o Serpen. Pamiętał,że raz się z nią bawiłeś. To moja młodsza siostra,i zapewne już nie żyje. Kiedyś podczas spaceru z matką zgubiła się w wysokiej trawie,i nie znalazłyśmy jej. To było straszne,ale nauczyłam się już żyć bez niej.
Zira opowiedziała wszystko Skazie,a potem odeszła. Ulżyło jej,że Skaza już wszystko o niej wie,i że nie musi już niczego ukrywać.
to dobrze że powiedziała Skazie o dzieciństwie u mnie nowe notatki http://blamka9991-krol-lew-4.blogspot.com/2012/04/wyznanie-miosci-cz1.html#comment-form
OdpowiedzUsuńi http://krolew2.blogspot.com/
Zira jak ją ją lubię od małego jak oglądałam króla lwa 2 to po prsotu się chyba w niej zakochałem :) Notatka ekstra!!
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda,że zmieniłaś blog,bo i tak na razie nie robisz na nim żadnych opowieści związanych z piosenkarzami. Mam nadzieję,że skończysz pisać o życiu Skazy,i dopiero wtedy zajmiesz się piosenkarzami :)
OdpowiedzUsuńSuperowe opo i zarąbisty obrazek :DDDD
OdpowiedzUsuńFajne,może w końcu wezmą ślub :)
OdpowiedzUsuńWspaniała opowieść :3 Takie słodkie i romantyczne.
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńFajne i wogóle jesteś super i Skaza i Zira też !
OdpowiedzUsuńFajne komentujemy
OdpowiedzUsuńSuper blogasek ! :) xDDDDD
OdpowiedzUsuńLubię Zire ;*
OdpowiedzUsuń