środa, 21 marca 2012
Rozdział 20-Śmierć Ahadiego
Taka nie był jeszcze dorosłym lwem,ale za to już silniejszym,od starego ojca. Ahadi doskonale o tym wiedział,ale nie wierzył,że Taka mógłby mu coś zrobić. Pod koniec dnia Mufasa przyszedł do ojca mówiąc,że jest już gotowy na objęcie tronu. Ahadi uśmiechnął się,ale jeszcze nie chciał go widzieć jako króla. Po chwili do jaskini wpadł wesoły Taka,który wszystko słyszał. Myślał,że skoro Mufasie nie pozwolono zostać królem,to on nim zostanie. Na słowa syna Ahadi wyszczerzył kły. Nie miał zamiaru koronować Taki. Uru przyszła za synem,który prosił się ją o to. Jednak lwica też nie wiedziała,czy to dobry pomysł. Wiedziała,że Mufasa będzie mógł wszystkich obronić,a słaby jak na lwa Taka,raczej nie. Ahadi jednak zgodził się porozmawiać z żoną,ale na osobności. Jednak za nimi poszli ich synowie,żeby posłuchać co mówią. Ahadi był za Mufasą,a Uru za Taką. Jednak para nie mogła dojść do porozumienia w tej sprawie. Taka usłyszał,że i tak nie będzie królem. Wtedy uciekł ze łzami w oczach na Lwią Skałę. Mufasa pobiegł za nim,ale Taka najwyraźniej tego nie chciał. Wtedy młodemu lwu przypomniały się wszystkie krzywdy,jakie wyrządził mu ojciec. Wcześniej starał się o tym zapomnieć,ale teraz już nie umiał. Mufasie było żal brata,i chciał mu trochę pomóc. Ale Taka potrzebował pomocy już tylko od strony hien. Wiedział jednak,że na pewno się zgodzą. Szybko pobiegł na Cmentarzysko,aby się z nimi spotkać. Shenzi,Banzai i Ed uznali ten pomysł za wspaniały,tak jak ich rodzice. Jednak Joma postanowiła pomóc im w zastawieniu pułapki. Taka zgodził się,i następnego dnia miało się to odbyć. A tymczasem Ahadi ani nikt inny o tym nie wiedział. W nocy Ahadi zgodził się na podróż z Mufasą. Taki w ogóle nie chciał widzieć,co tylko dodatkowo zmniejszyło czas życia króla. Jednak Ahadi niczego nie podejrzewał. Uru pozwoliła Tace wtedy wyjść. Lew jednak z tego nie skorzystał. Rano obudził się trochę zmęczony,a nawet nie wiedział czym. Myślał całą noc nad tym,jak udoskonalić swój plan. Ale już nie było na to czasu,więc pobiegł do hien. Całe stado hien zachichotało złowrogo. Joma pobiegła po Ahadiego bo wiedziała,że król będzie ją gonił. I tak też się stało. Ahadi wściekły na hienę,zaczął ją gonić,aż wpadł do pułapki. Była to mała dziura,ale Taka i hieny,szybko go otoczyli. Gdy zmęczony król wyszedł z dołu,tam czekał na niego Taka. Pierwsze pioruny oznaczały gwałtowną burzę. Najpierw Ahadi nie wiedział o co mu chodzi,ale później się domyślił. Taka wypominał mu wszystkie rzeczy,ale lwa to nie wzruszało. Taka nie wiedział,że Ahadi nie będzie miał ani krzty skruchy. Wtedy Ahadi zobaczył grupę hien,i zaczął uciekać. Taka i inni gonili go,aż do wąwozu. Stamtąd lew już nie umiał się wydostać. Taka uderzył go kilka razy sam,po czym włączyły się hieny. Ahadi wiedział,że to już jego koniec. Starał się jednak odganiać hieny,co źle co mu poszło. Lew nie został rozszarpany,ale dość poraniony. Wtedy właśnie Taka uderzył go po raz ostatni. Ahadi upadł,i umarł. Taka najpierw nie zdawał sobie z tego sprawy,ale później już oprzytomniał. Jednak i tak nie było mu żal ojca. Wszyscy dowiedzieli się tego następnego dnia,ale nie tego,że to Taka wszystko zaplanował,i że to on go zabił. Taka wymyślił historię,że Ahadi musiał ratować jakąś lwiczkę przed krokodylami,i umarł. Potem lew przyniósł ciało nieżywego króla,a najbardziej rozpaczał nad nim Mufasa. Wszyscy w to uwierzyli,ale tylko Taka i hieny,znali dokładny i prawdziwy opis tego wydarzenia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciut mi żal Ahadiego ale nie dziwie się Tace po takim traktowaniu przez ojca
OdpowiedzUsuńTrochę smutna notka,ale wcale nie jest mi szkoda Ahadiego. Wiemy przecież,jaki był tak Taki. Może był dobrym ojcem dla Mufasy i dobrym królem,ale dla Taki był okropny. Cieszę się,że wreszcie będzie spokój na trochę :) (może) Czekam na nową notkę z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńA Uru nie umarła z nim?Bo coś mi się wydaje,że tak.
OdpowiedzUsuńFajna notka :)
Bardzo fajna notka .Akadi dostał to na co zasłużył.
OdpowiedzUsuńty gnoju ahadi jest fajny i dobrym królem a Skaza powinien wtedy umrzeć i ja też bym się cieszyłam hahaha skaza jest dupkiem
UsuńTy jesteś gnój :)
UsuńTrochę smutna notka,ale Ahadi przecież przez całe życie się o to prosił. Nie lubię go,ale trochę jednak smutna. Anonimowy (05:03),Uru nie umarła z Ahadim. Taka nigdy by jej nic nie zrobił (tak sądzę)
OdpowiedzUsuńNati00 mi(anonimie 5:03)nie chodziło o to.Myślałem,że Uru spacerowała tamtędy ,gdy Ahadi był już amrtwy,a hieny i Taka już sobie poszli i zobaczyła to ciało Ahadiego to zrobiło jej się słabo i muarła ;p
OdpowiedzUsuńNie wiem,to jest moja wersja,każdy ma swoją :)
DAJ JAKIEŚ FAJNE OBRAZKI NA TEN BLOG
OdpowiedzUsuńNapisz nową notkę każda kolejna jest ciekawsza :)
OdpowiedzUsuńA to jest obrazek ze śmierci Ahadiego! A ja go wstawiłam przy śmierci Mohatu!
OdpowiedzUsuń