Ahadi już umarł,a Uru jeszcze żyła,więc stosunki braci polepszyły się. Taka jednak wiedział,że Mufasa zostanie królem. Ale zgodnie z przepisami,Mufasa mógł być ukoronowany dopiero tydzień później. Taka bardzo się z tego cieszył bo miał nadzieję,że Uru wybierze go na króla. Jednak lwica musiała się trzymać wyboru Ahadiego. Taka jeszcze o tym nie wiedział,ale wkrótce miał się dowiedzieć. A tymczasem Sarabi i Mufasa byli bardzo zadowoleni. Szczególnie Sarabi,która marzyła zobaczyć Mufasę na tronie. A Mufasa także okropnie się cieszył mimo tego że wiedział,że będzie miał teraz o wiele więcej obowiązków. A hieny właśnie weszły na Lwią Ziemię. Tym razem nie był to plan Taki,lecz po prostu hieny były głodne. Mufasa nic nie wiedział o przyjaźni brata z hienami. Natychmiast przegonił je,i wrócił na Lwią Skałę. Tam zastał młodszego brata,który siedział w środku jaskini,zasmucony. Podszedł do niego,i chciał porozmawiać. Jednak Taka zawarczał cicho,i natychmiast się odsunął. Zdziwiony Mufasa odszedł,a Taka został sam. Uru widziała to wszystko i wiedziała,że tak dalej nie może być. Była zła na Mufasę,nawet nie spróbował pocieszyć Taki. Weszła do syna,i próbowała wszystkiego,jednak nic nie pomogło. Po chwili zjawiła się Zira,która także spróbowała. Taka trochę się rozweselił,ale nie miał zamiaru wychodzić z domu. Uru wiedziała,że to przez to,że Taka nie może zostać królem. Zira porozmawiała z przyjacielem,ale szybko się zniechęciła. Gdy już miała odejść,Taka chciał,aby zaczekała. Lwica uśmiechnęła się,i położyła koło niego. Taka szybko zrozumiał o co chodzi. Wtedy do jaskini wskoczył Mufasa. Gdy zobaczył szczęśliwego Takę,szybko chciał to zmienić. Próbował wszystkiego,aby Zira już go nie kochała. Jednak nic nie zniechęciło lwicy. Po chwili Mufasa wymyślił Tace nowe imię. Zaśmiał się.
-Oj,Taka! Wiesz,że jutro będę koronowany? Przyjdź! A poza tym,mam dla ciebie niespodziankę.-tutaj wystawił pazura,i powiedział dalej-Tą niespodzianką będzie twoje nowe imię. Jedyne co przychodziło mi do głowy,to twoja blizna,więc postanowiłem nazwać cię Skaza!!!!
Wszyscy byli zdziwieni. Smutny Taka/Skaza wybiegł z jaskini. Właśnie pojawiały się gwiazdy,więc spojrzał ku górze. Wiedział,że plota szybko się rozniesie,i wkrótce każdy będzie go tak nazywał. Bardzo się tym martwił. Spojrzał w niebo,a konkretnie w jedną gwiazdę. Myślał nad tym i uznał,że może tak będzie lepiej. Gdy nastało rano,lew pogodził się już z nowym imieniem,a nawet je polubił. Od tond wszyscy,nawet Uru,mówili na niego Skaza.
Zapraszam na konkurs na
OdpowiedzUsuńwww.krol-lew-4.blog.onet.pl
Bardzo fajny blog, będę wpadać. No i zapraszam do czytania u mnie. :)
Wredny Mufasa.Ale przynajmniej dobrze,że Taka/Skaza polubił to imię.
OdpowiedzUsuńCieszę się,bo wreszcie nie muszę pisać z Anonimowego,bo wcześniej musiałam.
Świetna notka, szkoda, że Taka był taki smutny... Fajnie, że Taka polubił swoje nowe imię.
OdpowiedzUsuńto dobrze,że Taka polubił to imię ,super notka ^^(jak by co to byłam dzisiaj Azra ,ale zmieniłam bo chciałaś (: ,wpadaj do mnie ;D )
OdpowiedzUsuń