sobota, 25 lutego 2012
Rozdział 14-Blizna
Taka wyszedł z Lwiej Skały zadowolony. Mufasa to zauważył,i pobiegł za nim. Skoczył na brata z głośnym śmiechem. Jednak Taka zdążył tego uniknąć,i Mufasa potoczył się dalej. Przyszły król był bardzo zły. Widział,że to Taka jest lepszy w walce. Skoczył na niego jeszcze raz,ale Taka i tak go przechytrzył. Przyszły król wpadł w szał. Taka zaczął się głośno śmiać. To jeszcze bardziej wściekło Mufasę. Taka podszedł do niego,i zaczął śmiać mu się prosto w twarz. Mufasa wyszczerzył kły i walnął Takę. Taka próbował mu oddać,ale przyszła Uru. Lwica wzięła synów i poszła na Lwią Skałę. Położyła Takę i Mufasę na skale i zaczęła opowiadać o swoim dzieciństwie. Oboje byli bardzo zaskoczeni,ale szybko przyszedł Ahadi. Król Lwiej Ziemi wziął Mufasę i powiedział Uru,że jego syn jest niegodny,by uczyć się razem z Taką. Taka czuł się wtedy bardzo źle. Uru była zła,że Ahadi tak go traktuje. Poszła z nim i zaczęła opowiadać:
-Posłucham mnie,Taka-zaczęła-ja kiedyś też byłam dzieckiem. Dzieciństwo miałam naprawdę dobre,lecz ja i moi rodzice byliśmy wygnani. No wiesz,to takie trochę dziwne,ale mój i twojego taty ojcowie byli braćmi. No i byliśmy na wygnaniu,i...
Lwica nie zdążyła dokończyć,bo przerwała jej Hawa mówiąc,że idzie do nich jakaś zbuntowana lwica. Taka nie miał ochoty patrzeć na to,więc poszedł na Lwią Skałę. Tam spotkał Mufasę,który opowiadał kłamstwa Sarabi jak wygrał z Taką. Mały lewek okropnie się zdenerwował. Skoczył do starszego brata i zaczął opowiadać Sarabi prawdziwą wersję. Sarabi nie wiedziała w co wierzyć,ale bardziej stawiała na Mufasę. Wydawało jej się,że jako przyszły król,Mufasa nie kłamie. Ale do końca nie wiedziała kto mówi prawdę. Uciekła ze strachem. Powiedziała o tym co się dzieje Sarafinie. Obok Sarafiny była Zira,ale żadna z lwiczek nie miała odwagi tam pójść. Takę i Mufasę zatrzymał Ahadi,który mocno uderzył Takę. Uru też przyszła,ale nie zdążyła zareagować. Ahadi miał już zadać następny cios,lecz Uru go powstrzymała. Taka czuł się bardzo źle,a Mufasa był trochę przestraszony. Nie wiedział jak zareaguje Uru. Ale Uru była spokojna mimo,że Taka i Mufasa nadal czuli do siebie pełną złość. Lwica wzięła Takę w pysk i odeszła,a Ahadi wziął Mufasę na grzbiet i poszedł w swoją stronę. Ale następnego dnia kłótnie między braćmi zaostrzyła się. Taka mówił przez cały dzień,że to on będzie kiedyś mężem Sarabi,a nawet królem. Mufasa był wściekły,i skoczył na brata. Poturlali się przez chwilę,a potem upadli do wąwozu. Taka przygniótł starszego brata,a Mufasa nie umiał się uwolnić. Lecz po chwili to się zmieniło. Nie było wiadomo kto wygra,kto przegra,czy będzie remis. Lecz na zachodzie słońca,Taka uderzył mocno Mufasę w łapę. Lewek zaczął krzyczeć. Taka próbował uderzyć go jeszcze raz,ale Ahadi mu przerwał. Lew usłyszał przeraźliwy krzyk syna i wkroczył do akcji. Wziął z ostrożnością Mufasę i położył go na swoim grzbiecie. Potem cała rodzina poszła do Rafikiego,aby ten zobaczył co się stało. Gdy już Rafiki to zbadał uznał,że,Mufasa miał złamaną łapę. Ahadi wziął Takę w nocy na poważną rozmowę.
-Wiesz,co żeś zrobił!? Mogłeś go zabić! Zawsze wiedziałem,że jesteś głupi,lecz teraz uważam,że nie ma i nie było głupszego zwierzęcia na świecie od ciebie! A teraz dam ci taką niespodziankę.
Taka ucieszył się,lecz niespodzianka była okropna. Ahadi uderzył syna koło oka pazurami. Mufasa najpierw go chronił,lecz za chwilę uznał,że to potrzebne. Ahadi miał już zadać mu kolejny cios,gdy weszła Uru. Lwica była przerażona tym co zobaczyła. Od razu pobiegła do Taki i kazała Ahadiemu się wynosić. Lew próbował wytłumaczyć jego zachowanie,ale Uru nie chciała go słuchać. Ahadi odszedł bez współczucia Tace,a lwiątko pobiegło na Cmentarzysko słoni. Shenzi i inni próbowali go pocieszyć,ale lwiątku już na zawsze pozostał wielki ślad na oku:blizna.
wtorek, 21 lutego 2012
Rozdział 13-Ciocia

poniedziałek, 20 lutego 2012
niedziela, 19 lutego 2012
Rozdział 12-Spotkanie z bawołem

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------Za 16 ;)
czwartek, 16 lutego 2012
Rozdział 11-Pierwsze polowanie

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------Kolejna notka za 14 komków! Ale teraz czasu za bardzo nie mam,więc raczej nie będzie nowych notek :(
poniedziałek, 13 lutego 2012
Rozdział 10-Woda


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następną notkę ujrzycie,gdy będzie tutaj 17 komków :)
sobota, 11 lutego 2012
Rozdział 9-Noc dla Ziry

-TAKA!!! POMOCY!!!-krzyczała Zira
Taka usłyszał krzyk lwiczki i biegł coraz szybciej. Jednak jej nie odnalazł. Szukał swojej przyjaciółki i patrzał na jej ślady. Nigdzie jej nie było. Taka naprawdę się przestraszył. Bał się,że jej przyjaciółce mogło się coś stać. W końcu znalazł jej ślad. Biegł po nich,ale ślady szybko się urwały. Nie wiedział gdzie teraz ma iść. Myślał już o krzyku,który zafundują mu rodzice Ziry. Ponownie usłyszał krzyk,lecz o wiele bliższy. Wiedział,że Zira ma kłopoty. W końcu jednak Zira wyskoczyła z krzaków cała i zdrowa. Taka nie był szczęśliwy z tego żartu,ale cieszył się,że Zirze nic nie zagraża. Całą noc spędzili razem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli chcecie następną,dajcie 17 komków ;)
środa, 8 lutego 2012
Rozdział 8-Nowy majordomus
Dzień układał się dobrze. Taka i Mufasa wyszli z jaskini bardzo wcześnie. Uru nie wiedziała gdzie są,a chciała z nimi porozmawiać. Przywołała do siebie majordomusa Zuzu. Była to samica. W końcu Zuzu znalazła braci nad wodopojem. Musiała ich uspokajać i mówić,po co mają iść z powrotem na Lwią Skałę. Ani Mufasie ani Tace to się nie spodobało. Przecież dopiero wyszli na świeże powietrze,a już muszą wracać. Ale Uru miała dobre wieści. Bracia byli zaskoczeni. Następnego dnia ma do nich przyjść król Rajskiej Ziemi! Nie wiedzieli czy się cieszyć,czy smucić. Wyobrażali go sobie na różne sposoby. Nie wiedzieli jak mają się zachować,więc Uru zaczęła ich tego uczyć. A tymczasem Zuzu poleciała do króla Ahadiego. Król Lwiej Ziemi rozkazał jej,aby poleciała sprawdzić okolicę. Zuzu wykonała rozkaz. Zbliżało się południe,a Ahadi nadal czekał na raport od Zuzu,ale ona nie wracała. Uru bardzo się o nią niepokoiła. Następnego dnia,przed przybyciem króla RZ,wszyscy poszli szukać Zuzu. Znaleźli ją martwą. Prawdopodobnie rozszarpały ją hieny. Zdołowana królowa odbiegła od miejsca gdzie leżała martwa Zuzu. Była tak zawiedziona,że ostatecznie przełożyła termin widzenia z królem RZ na przyszły tydzień. Król niechętnie się zgodził. A Uru zaczęła wyganiać lwiątka,by szukały nowego majordomusa. Najpierw Uru pomyślała nad Atri. Była to najszybsza lwica z królestwa. Ale po kilku nieudanych próbach,Uru nie wierzyła już,że może choć trochę przypominać Zuzu. Taka uważał,że najlepszymi majordomusami są hieny. W końcu Taka zauważył gniazdko na drzewie. Mufasa bardzo chciał je zobaczyć,ale sprytny Taka wszedł na niego,zanim Mufasa się obejrzał. Wtedy jedno z jajek się wykluło. Był to piękny widok. Lwiątka od razu chciały nadać mu imię. Mufasa wymyślił Ratr,ale Taka się nie zgodził. Chciał,aby jego imię przypominało imię zmarłej Zuzu. W końcu bracia zgodzili się,że będzie to Zazu. Gdy pokazali go Uru,lwica była z nich dumna. I tak odtąd nowym majordomusem został ptak Zazu.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorry,że mało obrazków. Kolejna notka już za 19 komków ;)
------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorry,że mało obrazków. Kolejna notka już za 19 komków ;)
sobota, 4 lutego 2012
Rozdział 7-Spotkanie z Bolajim

-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejna notka już po 15 komkach ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)