poniedziałek, 13 lutego 2012

Rozdział 10-Woda

Taka i Mufasa wybrali się rano na wycieczkę. Uru zauważyło to i była zadowolona,że bracia umieją się jakoś dogadać. Wyszła z jaskini by na nich popatrzeć. Lecz nie widziała ich długo,bo lwiątka poszły za dużą skałę. Lwica postanowiła zostać w domu. Obudziła Ahadiego i powiedziała mu o tym co widziała. Ahadi wpadł w szał. Zerwał się i pobiegł do synów. Nie musiał ich długo szukać,bo siedzieli niedaleko obok wodopoju. Wściekły lew już miał zaryczeć,gdy stanął przed nim Zazu. Ahadi zapomniał,że w nocy kazał nowemu majordomusowi sprawdzić królestwo. Lwiątka zdążyły już pójść. Taka i Mufasa szli dróżką,gdy zaskoczyły ich Sarabi i Sarafina. Po chwili szczęśliwe lwiczki skoczyły na Takę i Mufasę. Już po chwili lwiątka zaczęły się turlać. Sarafina i Taka polecieli dalej. Taka uderzył głową o kamień. Sarafina przestraszona odskoczyła. Z głowy Taka popłynęło kilka kropel krwi na kamień. Jednak lewek szybko się ocknął i nic nie czuł. Od razu pobiegli z nim do Rafikiego. Pawian powiedział,że Tace nic nie jest,ale musi na siebie uważać. Około pół godziny później lwiątka znowu zaczęły się bawić. Mufasa nieostrożnie popchnął młodszego brata. Taka znów upadł. Sarabi i Sarafina okropnie się wystraszyły. Mufasa wtedy przypomniał sobie co się stało. Lwiątka były bardzo niedaleko rzeki. (w której umarła Zira) Taka wpadł akurat do niej. Wystraszone lwiczki uciekły. Fale były bardzo duże,więc Taka był okropnie przestraszony. Lewek złapał się ostatnimi siłami kamienia. Jednak nie leżał  on na ziemi,i cały czas się ruszał. Mufasa wiedział,że nie miał szans na uratowanie brata. Pobiegł po ojca. Ahadi nie był z tego zadowolony,ale Uru go do tego zmusiła. A Mufasa także tego chciał,więc Ahadi zgodził się. Uru i Mufasa pobiegli za nim,a kilka ciekawskich lwic pobiegło za nimi. Wszyscy widzieli Takę dryfującego na wodzie. Ahadi odważnie skoczył i wypłynął razem z synem na brzeg. Tłum zaczął wiwatować. Po kilku chwilach cała Lwia Ziemi była koło rzeki. Sarabi i Sarafina wróciły słysząc wesołe krzyki. Słoń tupnął mocno,a woda oblała Ahadiego,Uru,Takę i Mufasę. Wtedy nawet Ahadi zaczął się śmiać. Cała rodzina była mocno zadowolona,a Taka już nigdy nie wpadł do rzeki.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Następną notkę ujrzycie,gdy będzie tutaj 17 komków :)

19 komentarzy:

  1. Fajne ciekawe obrazki:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie niezła notka. Choć wydaje mi się że Ahadi byłby szczęśliwszy gdyby Taka utoną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa notka ;D Jak zwykle czekam na kolejną :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Może byłby szczęśliwy,ale dobrze że też się śmiał :) Super opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  5. Masz dużo pomysłów i chęci,żeby robić tak wspaniałe notki. Ja tam wcale nie czekam na to,aby Azra napisała o bliźnie Taki. To bardzo smutna opowieść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wesołych Walętynek dla wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesująca notka ;D Uwielbiam Take <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Co tak mało? Nikogo nie zainteresowały te kłopoty Taki? ;/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też uwielbiam Takę.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba nigdy nie nazbieramy 17 ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozytywnie jak zawsze. ;]
    Szybciej ! Nie interesują was dalsze losy Taki ? : /

    OdpowiedzUsuń
  12. genialna historia miło że Mufasa bawi się z Taką

    OdpowiedzUsuń
  13. Ekstra, skąd masz te wszystkie obrazki ?? Są świetne !!

    OdpowiedzUsuń
  14. Troszkę monotonny rozdział,ale może być ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podoba mi się notka tak samo jak te unikatowe obrazki

    OdpowiedzUsuń
  16. Trochę długo zberaliście te komentarze...

    OdpowiedzUsuń